Drum Bun! Rozdział 7. Romania jeszcze głębiej.

09-10-2022
???????? Łapać złodzieja! Romunia jeszcze głębiej. Rozdział 7.
 
Wyjazd na pełnej z hukiem rury - tak jak Kluż lubi naj. Choćbym nawet dziś miał zgubić silnik to doklekoczę się do TET, w okolice Bogdan Voda.
Zanim to jednak nastąpi muszę zostać ograbiony.
Ktoś legitnie wziął moje termiczne rękawiczki brubeck za swoje, i wziął je ze stolika. Raczej z troski żebym nie zgubił tam dalej w zimnych Karpatach. Noż tak mnie omamiły kawowe majonezy w Bijou w Dej! Nic! Przyjmuję to za dobry omen pogodowy - będzie gorąc. A na złodzieju rękawica gore. Kupię sobie lepsze za 7 RON - takie którymi można nawet Dacie naprawić.
I wróciłem oficjalnie na TET. Poziom odrealnienia jakiego doznaje od kilku dni (a dziś turbo) przewyższa wszystkie znane mi realzimy magiczne Murakamiego. Co rano budzę się myśląc, że wstaję w domu...i że już czekają na mnie dampery i amory... A tu zonk! Otrząsam myśli bo skalista trasa do Sapanty, wymaga uwagi i troski, niczym ogród... nie no po prostu można wyrżnąć w przepastną dolinę i wyciągać moto przez dwa dni.
Kilka godzin później...
Mierda! Trzecia gleba i pusty bak to już dobry znak żeby zjechać do wioski, i nie skończyć na Wesołym Cmentarzu, jako okaz i pośmiewisko - "Ten co sobie solo jechał górski TET w Rumunii ????????????"