Drum Bun! Rozdział 8. Mon Dieu!

10-10-2022
???????? Rozdział 8. Mon Dieu!
 
Pochłonąć śniadanie i wyjechać w "Bieszczady"
Scenariusz na najbliższe...godziny.
Pod Twoją Obronę to jedyne co mogę powiedzieć przed startem w karpacki TET.
Mon Dieu! Jestem tu!
Ja chyba uczestnicze w eksperymencie - jak człowiek odpowie widząc raj na ziemi na oczy własne?! Czy się przewali i nakryje błotem z radości czy zakrzyknie - Mom Dieu!
Toż to nawet nie można spokojnie ujechać 100m bez nawalania zdjęć... A te zdjęcia to jakiś zamiennik cukru co najwyżej. Żadna elektroniczna siła nie może oddać mocy spojrzenia na żywo. Chyba, że "żywo" to też symulacja.
Patrzę na barometr i widzę 1222m i jest przegorąco ale nie! nie zamienię kamburów i błota żadną asfaltową
Transfogarską (tym razem ale chętnie pojadę z kimś razem innym razem) Zapraszam zatem na wspólny trip. Zapraszam nawet quady i 125cm! Lada chwila, rumuńskie władze zamykają offroad dla offroadowców... więc?
Cieszmy się i radujmy z lądowania na cmentarzu bo to wesoły cmentarz jest. W Sapancie.
Wszystkie tablice nagrobkowe są dziełem jednego "huge man" (czego dowiaduję się od angolskiego vlogera - informacja niepotwierdzona)
 
Skoro tu jestem i nawijam to oznacza, że jeszcze się z Huską na tych malunkach nie pojawimy. Nie pomogą też w tym słowa wesołego rumuna tam spotkanego:
-Hej! Ty i motor jesteście tak koloriti jak z tych obrazków!
Pompex!
Odkręcamy manetkę według instrukcji przydrożnych dzieci. Chyba nie ma tu dziecka które nie znało by gestu rollgazu...
Poza rozważnym odkręcaniem manety zdobyłem też inne skille. M.in. całoprzetrwanie gleby albo poziom expert w relacjach międzyludzkich (no nie ma mocnych...trzeba rozdziawiać pyszczek do obcych na potęge w takiej solo wyprawie).
Jedna z gleb była przeurocza...śmiechom nie było końca gdy ratując się musiałem wytracić prędkość biegnąc jeszcze kilkanaście metrów po zeskoku z rozpędzonej Huski ???? Merde! Dlaczego bez świadków?! Tam mogły zobaczyć to tylko postacie archetypowe (t.j. anioły albo leśne elfy)
Zamykam rozdział deserem papanasi, grzesząc przeciw keto i low carbo, w No Pardon w Satu Mare.
 
Ave! No merci!